Moje pierwsze włosy clip-in. Jak się z nimi obchodzić?

1/09/2017



Czas na kolejne zmiany... tym razem nie na stałe :)  Moi obserwatorzy zapewne pamiętają, że w tamtym roku skróciłam włosy. Ani przez moment tego nie żałowałam, bo moje kudły były już bardzo zniszczone. Okropnie się plątały i wyglądały dobrze jedynie po myciu. Przez długi czas łudziłam się, że uda mi się je zregenerować. Były jednak tak połamane i suche na końcówkach, że pielęgnacja niewiele mi dawała. Ścięcie (chociaż zbierałam się do tego przez rok) sprawiło, że odżyły. O dziwo nie poczułam nawet zmiany w ciężkości włosów, tak bardzo były osłabione! Teraz moja czupryna wygląda o niebo lepiej, nie mam problemów z rozczesywaniem, a włosy przestały się plątać. Wszystkie problemy jak ręką odjął. Przestałam je również rozjaśniać i farbować - nie chcę ich teraz katować takimi zabiegami. Przy okazji, okazało się, że mój naturalny kolor jest całkiem ładny! Mam wrażenie, że na starość włosy mi pojaśniały, bo kiedyś były typowo mysie :D  Jednak chwilami... chwilami brakuje mi długich włosów. Szczególnie przy robieniu kucyka, czy warkocza - długość ma znaczenie.

Nie zdziwicie się pewnie, jak dużą radość sprawiła mi propozycja przetestowania naturalnych włosów clip-in. Szczerze mówiąc zawsze chciałam mieć doczepki, nawet kiedy moje własne pasma sięgały pasa. Wtedy przypinając jeden, czy dwa klipsy mogłabym ładnie zagęścić włosy (chociaż mam ich  dosyć dużo, ale  jak to u blondynek bywa, ich struktura jest raczej cienka).

 Opakowanie, które otrzymałam, zostało podzielone na dwie części - w jednej były docelowe włosy, a w drugiej próbka. Dzięki temu można sprawdzić, czy odcień nam odpowiada i w razie niedopasowania odesłać, bez zbędnej wpadki i straty pieniędzy :) Na stronie  Irresistible Me dostępne są różne odcienie, długości i gramatury włosów. Możemy zobaczyć też film, na którym wszystkie kolory są prezentowanie i do siebie porównywane. Mimo wszystko miałam ogromny dylemat, jaki kolor i długość wybrać. Ostatecznie zdecydowałam się na Golden Blond, do którego nie byłam do końca przekonana, bo online wyglądał... bardzo, ale to bardzo złoto. Jeśli chodzi o wielkość zestawu, zamówiłam 20 inches/ 200 gram, czyli około 50 cm długości i 10 różnej szerokości pasm włosów. Kiedy otworzyłam przesyłkę, w pierwszej chwili pomyślałam, że włosy będą  dla mnie za ciemne. Ku mojemu zdziwieniu, po przypięciu okazało się, że pasują prawie idealnie! Na głowie i tak mam milion odcieni, więc różnica jest niezauważalna (co pewnie widziałyście na moim Instagramie).  Włosy mają spinki dopasowane do koloru, który wybierzecie. Jest to bardzo ważne, bo dzięki temu łatwiej jest ukryć klipsy :)

Struktura włosa w dopinkach jest praktycznie nie do odróżnienia od naszych, kiedy wymieszają się na głowie. Sama chwilami łapię się na tym, że nie wiem, które są moje, a które doczepione. Muszę jednak przyznać, że 200 gram to odczuwalna waga. Różnica w ciężkości jest ogromna, więc staram się nie przypinać nigdy wszystkich pasm na raz. Nie jestem przyzwyczajona do takiej objętości, więc przy noszeniu całego zestawu czuję lekki dyskomfort. Może z czasem się przyzwyczaję, jednak gdybym miała jeszcze raz wybierać - wzięłabym krótszy, a przy okazji lżejszy zestaw.  W zależności od efektu jaki chcemy uzyskać, możemy odpowiednio dopinać dowolną ilość pasemek,w różnych miejscach. Nie ma konieczności noszenia wszystkich na raz. 

Są to moje pierwsze dopinki, więc sporo czytałam na ten temat. Kompletnie nie wiedziałam jak się z nimi obchodzić, kiedy już do mnie przyjdą. 

Czego się dowiedziałam?

1. Włosy clip in są martwe, Naturalne, ale martwe, więc mają ogromną skłonność do przesuszania. Należy  je odpowiednio nawilżać, inaczej nie posłużą nam zbyt długo. 

2. Żywotność doczepianych włosów zazwyczaj sięga od kilku miesięcy do roku. Wszystko zależy od tego jak często będziemy je nosić, i jaką wagę przywiążemy do  ich pielęgnacji.

3. Nie ma sensu stosować masek odbudowujących strukturę włosa, ponieważ nie mają one cebulek, a przy tym zdolności do rekonstrukcji. Lepiej zainwestować w jedwab i dobrej jakości kosmetyki nawilżające, które nie mają w składzie alkoholu.

4. Dopinane włosy trzeba myć. Częstotliwość jest zależna od tego, czy używamy specyfików do utrwalania fryzury, oraz tego, jak często je nosimy. Mycie włosów musi odbywać się poprzez delikatne przesuwanie dłonią od góry do dołu pasem.  Włosów nie należy  trzeć ręcznikiem, najlepiej swobodnie pozwolić im wyschnąć.

5. Lepiej nie zalewać wodą taśm, ponieważ klej, na który zamocowanie są włosy, może przestać trzymać.

6. Dopinanie klipsów zaczynamy od dołu, dzieląc nasze włosy na równe pasma. Aby dobrze przymocować włosy, najlepiej jest natapirować pasmo, do którego doczepiamy spinki. Wtedy uzyskamy lepszą przyczepność.

7. Naturalne pasma można farbować, ale nie należy ich rozjaśniać, ponieważ zostały poddane obróbce chemicznej, i mogą na to źle zareagować. Lepiej więc zamówić jaśniejsze włosy i pomalować je na ciemniejszy kolor.

8. Jeśli nie uda  nam się idealnie dopasować koloru, nie ma się czym przejmować. Nasze włosy zazwyczaj nie są jednolite, więc kilka tonów różnicy nie będzie widoczne, kiedy pasma wymieszają się ze sobą.

Wydaje mi się, że to najważniejsze informacje na początek przygody z klipsami. :) Jest to mój pierwszy zestaw, więc ciężko jest mi go porównać z włosami innych firm. Irresistible Me noszą mi się dobrze. Uważam, że doczepki to fajna sprawa, aby czasem odświeżyć swój wygląd. W końcu kobieta zmienną jest!

 Używałyście kiedyś tego typu przedłużania i macie jakieś dodatkowe uwagi? To ważne również dla mnie! 
A może dopiero przymierzacie się do zakupu? Koniecznie dajcie znać w komentarzach.









Może Ci się spodobać

9 komentarzy

  1. Nawet nie wiesz jak ważny jest ten post przed zbliżającym się ślubem!
    <3

    OdpowiedzUsuń
  2. Chciałabym Cie zobaczyć w tych włosach :) Sama zastanawiam się nad takimi włosami :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niedługo dodam post ze zdjęciami przed i po. :) Muszę tylko znaleźć chwilę, i odpowiednie miejsce, żeby stworzyć coś ładnego. :D Teraz odsyłam na mój Instagram, tam dodałam kilka zdjęć. :)

      Usuń
  3. Mam z tej firmy szczotkę prostującą i jest świetna, doczepki wyglądają bardzo porządnie :)
    VIA-MARTYNA.BLOGSPOT.COM

    OdpowiedzUsuń
  4. Super sprawa! Sama czekam na paczkę aby się pobawić ;)
    www.sylwiaszewczyk.com

    OdpowiedzUsuń
  5. TEŻ MAM! SUPER SĄ! <3

    Zapraszam do mnie: http://roxyolsen.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń

Polub mnie na Facebooku

Obserwatorzy